Klub Menedżera

Większość z nas uzmysławia sobie konieczność lekarskich porad w przypadku choroby ciała. Niewielu z nas rozumie oczywistość chorób umysłu. Szczególnie, gdy nie chodzi o choroby, stanowiące zagożenie dla życia, ale zagrożenie dla sprawnego funkcjonowania. O tym, że grypę najlepiej pokonać w łóżku i broń Boże nie przeziębić, wiedzą wszyscy,  choć równocześnie są przekonani, że kryzys emocji trzeba ukryć przed wszystkimi. Także przed lekarzem.

Tajemnica lekarska, spotkanie tylko z lekarzem-specjalistą, po wcześniejszej telefonicznej rejestracji, polegającej na anonimowym ustaleniu terminu z prowadzącą terminarz spotkań asystentką, są cechami charakteryzującymi dzialalność Kliniki Jednego Człowieka. Dyskrecja lekarskich konsultacji w sprawie emocji i złożoności osobowości menedżerów, dla których Klinika powstała, wynika z chęci pogodzenia rzeczywistości z jej wizerunkiem.

Rzeczywistość jest w tym, że kryzysy emocji i osobowości są częste. Wizerunek w tym, że menedżerowi nie przystoi ich mieć. Tak jakby nie był człowiekiem. Jest nim, a udawanie innego stanu rzeczy prowadzi do zawodowego wypalenia lub wykluczenia. Pozorność skuteczności i jakości psychologów biznesu, ich jednowymiarowość polega na oferowaniu dla każdego zainteresowanego tego samego zbioru rad i porad, gdy tymczasem psychika ludzka wymaga indywidualnych rozwiązań. Takie można znaleźć tylko traktując menedżera jak jednostkowy zamknięty przypadek, człowieka wymagającego nie pouczania, a wskazania rozwiązania. Te można znaleźć jedynie, łącząc wybitną wiedzę z wyjątkowym doświadczeniem i dlatego powstała Klinika Jednego Człowieka.